Jest bardzo dobrym materiałem odgradzającym nas od wścibskich oczu. W sklepie może wyglądać 'groźnie’ tzn. zbyt rustykalnie, ale nie ma co się obawiać, ten styl zupełnie gubi się w ogrodzie dając lekki, naturalny parawan. Mata na zdjęciu ma już 2 lata – teraz będzie trzeci sezon i ma się całkiem dobrze.
Na innym płocie mam matę wiklinową – w sklepie wydawała się bardziej solidna i jakaś taka lepsza, ale w ogrodzie ta 'lepszość’ w przypadku ogrodzeń zupełnie nie ma znaczenia.
Może w przypadku innych zastosowań, takich 'bliżej oczu’ ta różnica byłaby bardziej widoczna, no ale to zupełnie inna historia..
Moje gratulacje, kawał dobrej roboty
Witaj kochajmyogrody,
dziękuję za wizytę i dobre słowo.
pozdrawiam,
Ależ ładna strona 🙂
Ja też używam z wielkim upodobaniem mat. Najchętniej wiklinowych. Rozproszone światło jakie dają, wnosi trochę magii do każdego ogrodu :)I czasem udaje się nie sadzić nieśmiertelnych 'Smaragdów’.
Pozdrawiam.
super pomysł, to jest to o co mi chodziło