Kiedy pierwszy raz przyjechałam na południe Portugalii w maju na sześć tygodni, z moją najgłębszą dezaprobatą spotkały się suche drapaki jakich wszędzie było pełno na polach. Uznałam za szczyt zaniedbania krajobrazu taki brak usuwania aż takiej ilości uschniętych drzew. Co to za naród! Myślałam.
Z drugiej strony słyszałam o pięknym styczniowo-lutowym widoku jakim są kwitnące migdałowce i o plantacjach migdałowców. Nic się nie składało w całość.
Któregoś dnia, gdy chodząc po rozległym zaprzyjaźnionym ogrodzie przechodziliśmy obok suchego drapaka Barrie rzucił:
…a tu są migdały, jak chcesz to sobie zerwij…. organiczne!…
…eee…. Jak to migdały???!! Zerwij??!!
…No tak, zerwij, rozłup skorupkę i masz migdały…
…Acha! No dobrze, skoro tak mówisz… twój ogród… mieszkasz tu od 15 lat, więc chyba wiesz… Ale to biedne drzewo, to trzeba chyba wyciąć, dlaczego zachorowało i uschło? – ciągle nic mi się nie składało w całość.
…nieee… wszystko z nim w porządku… nie trzeba wycinać…
No po prostu niemożliwe!
Ale jednak… Migdałowiec ma to do siebie, że na Algarve przez większość roku wygląda jak suchy drapak.
W styczniu wypuszcza trochę liści, pięknie kwitnie (tak! W styczniu i lutym!!!), a potem powoli zasycha, a migdały dojrzewają i są zbierane z takiego suchego drapaka właśnie. Cud natury po prostu!
Nie muszę chyba pisać, jak byłam zaskoczona, gdy dotarło do mnie, że właśnie te suche drapaki to te same przepięknie kwitnące zimą drzewka. Ale przyznam też, że uwielbiam odkrywać nowe rzeczy. Duża satysfakcja.
Z kwitnącymi migdałowcami na Algarve jest związana legenda. Dawno temu, kiedy Algarve było pod panowaniem Maurów i było znane jako Al Garb, młody książę imieniem Ibn-Almuncim rządził ze stolicy w Silves. Książę poznał Gildę, nordycką księżniczkę, zakochali się w sobie, pobrali i mieszkali w Silves.
Po pewnym czasie księżniczce w zimie zaczęło brakować śniegu. Gilda tęskniła za pokrytymi śniegiem polami swojej ojczyzny. Książę zasmucił się, widząc, jak jego piękna żona odsuwa się i próbował wszystkiego, co w jego mocy, by ją uszczęśliwić. Bezskutecznie.
Pewnego dnia, podczas jazdy po okolicy, książę wpadł na pomysł, że zamieni Al Garb w zimową krainę. Nakazał posadzić tysiące drzew migdałowych w pobliżu pałacu. Pola rozciągały się jak okiem sięgnąć.
Kiedy nadszedł właściwy czas, a drzewa migdałowe rozkwitły, książę wszedł do komnat Gildy i kazał otworzyć wszystkie okna. Wziął swoją księżniczkę za rękę i poprowadził ją do otwartych okien. Kiedy patrzyła na piękną scenę przed nią, była zdumiona widząc, że pola poniżej pokryte są czymś, co wyglądało jak śnieg. Oszołomiona, zobaczyła na własne oczy prawdziwą zimową krainę. Gdzie nie popatrzyła piękne drzewa wyglądały na pokryte śniegiem, a ziemia pokryta była dywanem migdałowego kwiecia.
Gilda od tego czasu, każdej zimy, patrzyła na pola pokryte śniegiem i nigdy więcej nie tęskniła do swojej ojczyzny. I tak Książę i Księżniczka żyli długo i szczęśliwie….
Tak więc krótko odpowiadając na to pytanie, migdały biorą się z magicznego drzewka, które przez większość roku wygląda jak suchy drapak.
A ten suchy drapak to migdałowiec pospolity, migdałowiec zwyczajny, śliwa migdał (Prunus dulcis (Mill.). Według nowszych ujęć taksonomicznych prawidłowa nazwa to Prunus dulcis L. (Mill.) D. A. Webb. Właściwa nazwa polska to śliwa migdał.
#migdały #ogród #ogrody #nastrojowyogród
Helena napisał
Rzeczywiscie piekne sa jak kwitna,tez bym chciala to zobaczyc.I mam pytanie zupelnie nie na temat:skad wziasc nasiona lnu pelnoolejowe a nie odtluszczone.HJ
Ewa napisał
Helena, a w jakim celu potrzebujesz te nasiona? Do wysiania?