Dzisiaj szukamy informacji o pozytywnym wpływie na glebę efektywnych mikroorganizmów (EM – Effective Microorganisms).
Aslan, zobacz czy jakieś już nadciągają i do naszego ogrodu?
Temat powraca coraz częściej – słyszę i widzę, że i do nas dotarł. Akademia Rolnicza w Poznaniu potwierdziła w 2007 roku po pozytywnym przeprowadzeniu eksperymentu, coś co zostało opublikowane przez autora biologa Teruo Higa, profesora Uniwersytetu Ryukyus w 1970 roku i przyniosło mu światową sławę.
Rezultaty badań poznańskich wykazały, że dodatek żywych kultur EM do gleby zmienia większość jej właściwości fizycznych i wodnych oraz, że różne jego dawki oddziałują odmiennie – w szczególności na: porowatość, filtrację oraz dostępność wody dla roślin.
Abstrahując od wykorzystania tej metody w rolnictwie, jest cała rzesza ogrodników miejskich, którzy chcieliby prowadzić ogród ekologiczny, a nie mają możliwości, miejsca na kompostowniki, które czasem mogą też przeszkadzać zapachem.
Czy adrenalina i nerwy wywołane zbędną – no powiedzmy sobie otwarcie – dyskusją z sąsiadem wyrównają nam korzyści z przewalczonego kompostownika? Księgowym musi wyjść na zero 😉 ale tak poza tym to chyba lepiej jak jest na plus?
Co to jest lub czym są „Efektywne mikroorganizmy”? To występujące w naturze drożdże, bakterie purpurowe i kwasu mlekowego. Ich działanie polega bardziej na fermentacji, a nie gniciu. Tak więc duży kompostownik może stać się mniejszym, a nawet skurczyć się do rozmiarów wiaderka i stać w domu, bo proces przebiega bez wydzielania uroczych, ale z rzadka preferowanych zapaszków. Zaletą procesu jest całkowita bezzapachowość oraz szybkość. Wiaderko jest przerabiane w ciągu 10 dni, a kompost uzyskiwany w ciągu miesiąca.
Efektywne mikroorganizmy nie są rewolucyjną i zastępczą metodą uprawy, ale wspomagają najlepsze metody gospodarowania glebą: płodozmian, użycie organicznych ulepszaczy, uprawa konserwująca, recykling resztek plonów i biokontrola szkodników.
Preparaty z efektywnymi mikroorganizmami mogą być wykorzystywane do:
* Pozyskiwania kompostu z odpadków, do tej pory wyrzucanych czyli mięsa i produktów mlecznych.
* Dodawanie bezpośrednio do gleby w celu poprawienia jej struktury i dostępności wody oraz składników odżywczych. EM mają też zdolność zwalczania patogenów glebowych czyli chorób czatujących w glebie na nasze cuda 🙂
* Opryski roślin. Po wniknięciu do rośliny efektywne mikroorganizmy wymuszają przekazanie do gleby wydzielin poprzez system korzeniowy. Są one idealnym pożywieniem dla mikroorganizmów i przyspieszają regenerację gleby. Roślina oczyszcza się, odtruwa i reguluje układ odpornościowy oraz zwiększa zwartość tkanki powodując zamknięcie się i niedostępność dla chorób i szkodników.
Opryski (również każde nawożenie dolistne) wykonujemy do 10.00 i po 16.00 – taka zasada ogólna – kiedy aparaty szparkowe roślin są otwarte.
* Uzyskiwanie użytecznej w ogrodzie materii organicznej z odpadków kuchennych, których nie wrzuca się do kompostownika czyli mięso i produkty mleczne.
* Dodawanie do kompostownika w celu przyspieszenia procesu uzyskania kompostu.
oraz dezynfekcyjnie:
* Dodawanie do wszelkich rur i zbiorników w celu ich wyczyszczenia oraz pozbycia się brzydkiego zapachu.
* Preparatem w sprayu można opryskać naszego psa, jeżeli przeszkadza nam jego zapach oraz kocią kuwetę.
Warto obserwować temat dalej. Ja u siebie na razie stosuję tradycyjny kompost i chyba z niego nie zrezygnuję – zapach kompostu jest nie do pobicia. Cudny zapach świeżej, leśnej ziemi – bo prawidłowo prowadzony kompostownik nie wydziela odurzających 'toksyn’ 🙂
Ale jeżeli wśród Czytelników i Czytelniczek są 'używający’ to bardzo prosimy o podzielenie się doświadczeniami.
O, to bardzo ciekawe! Szczególnie przyspieszanie kompostowania i wzrost odporności roślin. Skąd wziąść coś takiego?
Ania
Witaj Aniu,
Poszukaj w internecie jest sklep sprzedający.
Pozdrawiam,
Ewa
Ewa,
bakterie i drozdze (grzyby) to zupelnie co innego – oczywisciei jedne i drugie sa pozyteczne, ale z biologicznego punktu widzenia nie wolno napisac „bakterie drozdzy”…
A tak przy okazji- rowniez cudotworcze dzialanie maja grzyby tworzace mikoryze na korzeniach. Ja stosuje na wszystkich roslinach i rzeczywiscie widac efekty..
Pozdrawiam,
Magda
Witaj Magdo,
Rzeczywiście masz rację. Z rozpędu wyszły mi bakterie drożdży :)Gratuluję umiejętności czytania ze zrozumieniem :)Dziękuję za uwagę i już poprawiam.
ciekawe to o czym piszesz, musze sie troche wglebic, we Francji dotad sie z tym tematem nie spotkalam, uklony
Po lekturze tego tekstu chyba naprawdę przekonam się do kompostownika. Do tej pory stosowałam Azofoskę ale nie bardzo mi to pasuje, kiedy zakładam rękawicę ochronną i przedtem jeszcze czytam o środkach ostrożności przy stosowaniu to wiem że sypię 100% chemię.
No i najważniejsze kompost poprawia strukturę gleby a azofoska nie i to kolejny dla mnie argument bo u mnie ziemia słaba, piaszczysta.
No więc kupiłam to cudo na giełdzie kwiatowej w Krakowie, wspypałam do termokompostownika. Przestało śmierdzieć po kilku dniach. COś niebywałego. Teraz zachodzę w głowę, czy mogę jeszcze jakoś przysłużyć się roślinom przy pomocy tego magicznego proszku. Mikoryzę też stosuję, ale trudno mi ocenić efekty. Pozdrawiam wszystkich ogrodników, Locja
Witaj Locja,
Dziękuję za informację 🙂 a ile kosztowało? jakie duże opakownaie i jaki producent?
Pozdrawiam serdecznie,
Ewa
W moim ogrodzie pojawił się „nowy mebel” – kompostownik. Mam tyle z nim radochy , ciągle coś dokładam i na siłę już wyszukuję chwastów.Cała skoszona trawka poszła do niego i wszystkie organiczne odpady z kuchni też. Super.Czekam na ziemię i myślę że na wiosnę będzie już można korzystać z dobrej ziemi.
Pozdrawiam i dziękuję za inspirację.