Propozycja zastała mnie przy stole kuchennym. SMS był krótki, treściwy i – jak rany! – zaskakujący! Zawierał pytanie czy nie byłabym zainteresowana zrobieniem projektu ogrodu wewnątrz biura. No przecież. Tego samego dnia poszłam na spotkanie z szefem firmy – Przystojnym Brunetem, który zapoznał mnie z planami powiększenia biura, ponarzekał na beznadziejnych architektów biurowców przy ul. […]