Możesz mi nie wierzyć. Wiem. Pamiętam, że i ja często ostatnio powtarzałam… nie wierzę… wtedy to było tylko droczenie się. Czas jednak pokazał, że nie powinnam była wierzyć, ale kto mógł to wtedy wiedzieć?
Tym razem naprawdę możesz mi nie wierzyć, ale cóż ja na to poradzę? Mogę tylko podzielić się tym, co widziałam na własne oczy i co – na szczęście – udało mi się sfotografować.
Kiedy weszłam do tego ogrodu w Szczecinie i zobaczyłam, to co widzisz na zdjęciach, stanęłam jakby mnie wmurowało i powtarzałam przez mniej więcej 15 minut… to nie możliwe…. to nie jest możliwe… chyba żartujesz… nieeee….. jak to???
Zobaczyć kaktusy w ogrodzie w Polsce, to tak jakby doznać cudu.
Przez owe 15 minut przez głowę przetaczały mi się różnego rodzaju podejrzenia… posadzone na wiosnę… a może są przesadzane na wiosnę do ogrodu, a we wrześniu na powrót znajdują drogę do domu?… ale podobno też nie… Świadek twierdzi, że rosną tu już 4 lata!
Właściciel ogrodu, Andrzej Szulc (przypadkowa zbieżność nazwisk), stworzył im takie warunki, że spokojnie udaje im się przetrwać zimę. Rosną w suchym, bardzo ciepłym zakątku, na podwyższonej rabacie ocieplonej grubymi balami drewna. Podłoże też jest przygotowane specjalnie, aby nie zatrzymywało wody.
Czy uwierzyłabyś w to, gdyby ktoś o tym po prostu opowiadał? Bo ja chyba jednak nie, gdybym nie widziała tego na własne oczy.
Zobacz sama…
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeśli chcesz poprawić, upiększyć swój ogród, zostań moim klientem, lokalnym lub on-line.
Jeśli nie chcesz, aby ominęły Cię następne wpisy, subskrybuj blog mailem klikając tutaj:
Zapisz się na aktualizacje Nastrojowego Ogrodu A po wpisaniu maila, nie zapomnij potem potwierdzić subskrypcji – kliknij link w mailu aktywacyjnym jaki otrzymasz.
Autorka artykułu: Ewa Szulc jest projektantką ogrodów i blogerką,właścicielką bloga Nastrojowy Ogród oraz bloga ogrodniczego w j. angielskim Ewa in the Garden znajdującego się na 6 miejscu w rankingu najlepszych blogów ogrodniczych na świecie.
Skomentuj, twoja opinia ma znaczenie :)